26 lip 2008

Burzy ciąg dalszy...


Busia z Asią w szpitalu... to już wiecie.
Ale oczywiście na tym nie koniec.
Natan jest teraz u mojej siostry, do Michasia pojechał :)
I co?


Diabły zawsze atakują stadami ;)
Heh, nie, diabeł jest jeden. Tyle że ma te swoje demony do pomocy...
W każdym razie poszli sobie Natan i ferajna na spacer...
I co?


Gałąź spadła na Natana tak że mu na głowie rozcieła skórę i trochę krwi się wylało...
Na tyle troche że była obawa czy by z nim nie jechać do szpitala na szycie...
Ale dzielniaszek nie płakał :) Cudny z niego facet :)


I co powiecie? Burza się nie skończyła. Siła wiatru wzrosła a pioruny biją bliżej...
Jak się dowiedziałem co się stało to zacząłem się modlić do mojego Pana.


I żeby uspokoił Asię
I żeby nie trzeba było jechać do szpitala
I żeby rana nie była zbyt duża
I żeby ten diabeł zabrał ręce od mojej rodziny


Jak przemyto ranę okazało się że nie trzeba zszywać... Asi było ciężko... nie byłem przy niej wtedy bo zostałem akurat z Busią w szpitalu a ona wyszła... Ale rozmawialiśmy przez telefon i myślę że to nam pomogło :) Dzielna kobieta z tej mojej Asi, naprawdę...

Przypowieści Salomona 31:10-13 "Dzielna kobieta - trudno o taką - jej wartość przewyższa perły, serce małżonka ufa jej, nie brak mu niczego, gdyż wyświadcza mu dobro, a nie zło, po wszystkie dni swojego życia; dba o wełnę i len i pracuje żwawo swoimi rękami."

Any way..
Sytuacja szybko została opanowana a diabeł nic nie wskórał.


Heh miałem opowiadać o Burzy, prawda? Nie pierwsza to burza, lecz chwilowo najświeższa.
Zastanawiałem się rozmawiając z Bogiem dlaczego mamy to teraz co mamy... I wiecie co? Doszliśmy do wniosku że to przez moje rozmowy na czacie... i przez tego bloga...


Bo wiecie, niby nic tam szczególnego nie widzę w tych rozmowach... Ale nie widzę też jakie spustoszenie to sieje w planach diabła. A widać sieje skoro chciał mi namotać bym się przestraszył. Wiecie, czasem przychodzi mi ktoś na czacie żeby mnie powyzywać. Cieszy mnie to szczerze mówiąc. Czemu? Bo wiem że diabeł się denerwuje jeśli tak robi. A skoro się denerwuje znaczy że robię coś, co mu miesza w planach.

Mateusza 16:18 "i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go."


Za mało w takim razie modlę się o ochronę od Pana nade mną i moją rodziną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz