30 paź 2009

Wyprawa na zamczyska... czyli rozmawiamy na temat chrztu :)


Tak jakoś mi wyszło że o chrzcie teraz chciałem coś napisać...

Nieświadomy chrzest jest moim zdaniem bez sensu. Niemniej jednak chrzest katolicki to zupełnie co innego niż chrzest w pojęciu biblii. Wg kościoła katolickiego chrzest przyjmowany jest po to  by dziecku został odpuszczony grzech pierworodny (wtedy faktycznie, im szybciej tym lepiej) a jednocześnie jest takim "zapisaniem" się do kościoła.

Ale biblia mówi w liście do Hebrajczyków 9,22: "...bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia [grzechu]". To nie woda podczas chrztu zmywa grzech, tylko krew. Czy to oznacza że trzeba przelać krew dziecka by odpuścić jego grzech? Nie, bo w wersecie 12 tegoż rozdziału czytamy: "[Lecz Chrystus] wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia." Zatem nie musimy przelewać swojej krwi. Jezus na krzyżu przelał za nas swoją.

Po co zatem jest chrzest? Chrzest jest świadomą manifestacją swojej wiary w Jezusa jako swojego Pana, w jego zmartwychwstanie i śmierć na krzyżu. Chrzest jest efektem naszego nawrócenia. Tylko jako świadome wyznanie przed ludźmi liczy się przed Bogiem. Chrzest symbolizuje śmierć i zmartwychwstanie. List do Rzymian 6,3: "Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni?" Zanurzenie w wodzie to śmierć starego człowieka, a wynurzenie - narodzenie nowego człowieka. Tak, chrzest powinien odbywać się przez zanurzenie, nie przez pokropienie. Ewangelia Jana 3,5: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego".

Jeśli chrzcimy się jako małe dzieci, nie jesteśmy nawróceni, bo nie jesteśmy świadomi. A co z grzechem pierworodnym zatem? Otóż... a czemu dziecko które się narodziło miałoby być grzeszne? List Jakuba 1,14-15: "Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć." - widać że grzech przychodzi jako świadome uleganie pokusie. Czy dziecko może świadomie ulec pokusie skoro dopiero się narodziło? Nie. Zatem i nie ma grzechu który trzeba by było zmywać. Dziecko nie rodzi się grzeszne. Rodzi się ze skłonnościami do grzechu, a to różnica. A te skłonności do konkretnych rodzajów grzechu - biblia nazywa to nieprawością - dziedziczymy po rodzicach. Księga Wyjścia 34,6-7 mówi: "Panie, Boże miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący łaskę dla tysięcy, odpuszczający winę, występek i grzech, nie pozostawiający w żadnym razie bez kary, lecz nawiedzający winę ojców na synach i na wnukach do trzeciego i czwartego pokolenia!" Stąd alkoholizm w rodzinach alkoholików czy inne problemy tego typu itd...


A czy nieprawości można się pozbyć tak jak można pokutować z grzechu? Oczywiście! 1 list Jana 1,9: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."


Bóg jest dobry! :)