5 lip 2009

Prawa duchowe


Każdy z nas wie doskonale, że są prawa fizyczne. To proste, grawitacja, magnetyzm, prawo zachowania pędu... one wszystkie opisują fizyczne zasady na jakich działa nasz świat...

Ale gdy któreś z nich łamiemy, przychodzą konsekwencje. Te które zauważamy, to najczęściej po prostu ból. Gdy się obijemy upadkiem, gdy zapomnimy o zasadzie zachowania pędu i rąbniemy rozpędzeni w ścianę...

Ale świat to nie tylko fizyczność... świat jest również duchowy. A zatem normalnym powinno być, że są również prawa duchowe, zasady opisujące duchowe zależności.

Dziś poznamy jedno z nich...

list do Efezjan 4:26-27
"Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie diabłu przystępu."

Jeśli pogniewasz się z kimś, pokłócisz... i zostawisz sprawę niezałatwioną... dajesz w ten sposób diabłu dostęp do siebie. A żeby to załatwić nie wystarczy poczekać jak z fizycznym bólem...

Wielu zostawia i potem jakby nigdy nic... jakby sprawy nie było...Ale diabeł wie że sprawa była i dzięki niej ma dostęp...

A żeby załatwić sprawę trzeba się pogodzić, przeprosić Boga... i to jak najszybciej... zanim diabeł zdąży narobić szkód.

Wtedy moze się goić. Bez tego nie zagoi się. I przy następnej kłótni wypłynie stara sprawa... zadając większy ból...

A to tylko mały fragment konsekwencji... bo dając diabłu dostęp może on mieszać w Twoim życiu... może psuć nastrój, relacje... wiele może psuć... przez zwykłe złamanie prawa duchowego...

I potem żeby się pogodzić i załatwić sprawę trzeba mocno powalczyć duchowo... diabeł tak łatwo nie odda swojego prawa do przystępu do Ciebie... a to ta druga osoba nie chce się pogodzić, a to rani znowu... a to nie ma czasu na modlitwę... a to to, a to tamto...

A to jest tylko jedno prawo... ale pokazuje jak złożona jest sprawa i jak łatwo ją zbagatelizować...