18 lut 2011

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."

 
Słowa Jezusa zabrzmiały tutaj dla mnie jak groźba... Ale prawdę mówiąc to są ostrzeżeniem. Przed czym? - zapytacie? Już mówię... przed największym zdziwieniem Waszego życia. Podobnie musiały się zdziwić głupie panny, o których wspomniał Jezus swego czasu...


Mateusza 25,1-12
Wtedy podobne będzie Królestwo Niebios do dziesięciu panien, które, wziąwszy lampy swoje, wyszły na spotkanie oblubieńca. A pięć z nich było głupich, pięć zaś mądrych. Głupie bowiem zabrały lampy, ale nie zabrały z sobą oliwy. Mądre zaś zabrały oliwę w naczyniach wraz z lampami swymi. A gdy oblubieniec długo nie nadchodził, zdrzemnęły się wszystkie i zasnęły. Wtem o północy powstał krzyk: Oto oblubieniec, wyjdźcie na spotkanie. Wówczas ocknęły się wszystkie te panny i oporządziły swoje lampy. Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż lampy nasze gasną. Na to odpowiedziały mądre: O nie! Gdyż mogłoby nie starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. A gdy one odeszły kupować, nadszedł oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi. A później nadeszły i pozostałe panny, mówiąc: Panie! Panie! Otwórz nam. On zaś, odpowiadając, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was.

Już sobie wyobrażam to bolesne zdziwienie po ostatnich słowach oblubieńca... A może nie od razu do nich dotarło co to oznacza? A co oznaczało? To że nie zostały zabrane na wesele... Dlaczego?

...nadszedł oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z nim na wesele...

Nie były gotowe. Dlaczego?

...Wówczas ocknęły się wszystkie te panny i oporządziły swoje lampy. Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż lampy nasze gasną...

Nie miały oliwy w lampach. Czemu nie miały? Bo były głupie, nie dbały o to by ją mieć. Nie dbały o to by zadbać o nią i pilnować jej zawczasu, tak by stale była w lampie. Czym jest ta oliwa? Oliwa w biblii jest symbolem obecności Ducha Świętego. Zatem... nie miały Ducha Świętego. Bo nie dbały o relację z Nim. Nie spędzały czasu na modlitwie, na wybieraniu tego co Boże w swoim życiu ponad to co pospolite...

1 list do Koryntian 2,14-15
Ale człowiek zmysłowy* nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi.

*polegający na własnych zmysłach, na własnym ciele

Były cielesne. Bardziej liczyło się zaspokojenie pragnień i zachcianek ciała niż szukanie "rzeczy, które są z Ducha Bożego".

Ok. Ale co jeszcze możemy zobaczyć w ich zachowaniu? To że były święcie przekonane że wszystko z nimi w porządku... Brak oliwy? A co tam... Jutro się pomodlę... Później... Dziś jestem taka zmęczona...

Stąd ich zdziwienie kiedy oblubieniec ich nie poznał. Ale jak miał poznać skoro nie było czasu dla Ducha Świętego, nie było czasu na czytanie biblii, na szukanie Boga, na modlitwę...

Dlatego właśnie słowa Jezusa zawarte w temacie postu brzmią dla mnie jak ostrzeżenie... Aby się nie zdziwić później tak jak zdziwiły się te głupie panny...

No dobrze - można powiedzieć - skoro to ostrzeżenie to posłuchajmy... "Musicie się na nowo narodzić"... ale co to znaczy?

Był pewien gość imieniem Nikodem który również ni w ząb nie pojmował o co chodzi...

Jana 3,3-4
Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się?

Prawda? No prosto zapytał, nie? Prosto i logicznie (...Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać...) Ok, więc mu Jezus wyjaśnia...

Jana 3,5-7
Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.

Jezus powiedział to samo co wcześniej tylko innymi słowami. Czyli? Narodzenie na nowo oznacza narodzenie się z wody i z Ducha. W tym momencie Nikodem chyba wypowiedział pytanie, które wielu z nas się teraz nasuwa...

Odpowiedział Nikodem i rzekł do niego: Jakże to się stać może?

No właśnie. Jak można się narodzić z wody i z Ducha? Jak można się narodzić na nowo? Oto jest pytanie. Ale zanim odpowiemy sobie na nie zastanówmy się po co mielibyśmy się na nowo rodzić? Czy obecność na tym weselu, na które głupie panny w końcu nie trafiły jest faktycznie tak istotna? Zobaczmy.

Czytaliśmy wcześniej jak wyglądała sprawa z punktu widzenia panien. Popatrzmy jak widział to oblubieniec...

Apokalipsa 22,12-15
Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku. Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta. Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznicy, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je.

Albo nieco inny obraz tego samego...

Mateusza 25,31-34.41.46
A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały. I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy. Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. (...) Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. (...) I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.

Teraz brzmi o wiele poważniej, nie? Oblubieniec zabrał owce... Kościół... Oblubienicę... do Królestwa, na ucztę weselną. Ci na zewnątrz to kozły którzy poszli na kaźń wieczną.

Czemu tak? Jak potraktuje nas Oblubieniec gdy powróci? Czy będziemy owcami czy kozłami?

Wielu ludzi uważa że są dobrymi ludźmi. Nie przeczę. Wielu tak uważa. Tyle że porównują się do innych ludzi, nie do Boga. Nie zauważają, że o ich przeznaczeniu (niebie lub piekle) decydować będzie Oblubieniec - Jezus. Na jakiej podstawie? Na podstawie ich uczynków w porównaniu do Słowa Bożego. To ono jest poprzeczką i wyznacznikiem.

Prawdopodobnie zawsze znajdzie się ktoś gorszy od nas, więc zawsze będziemy mogli się porównać z kimś gorszym i wypadniemy lepiej. Musimy zatem porównać się do niezmiennego wzoru. Do Bożych standardów.

Ale jakie są Boże standardy? Sprawdźmy.

Pobrano dzisiaj stąd

Większość ludzi uznaje 10 przykazań jako Boże wytyczne, choć Jezus wyprostował poprzeczkę, jaką ludzie poprzez własne interpretacje i chytre wybiegi pogięli, obniżyli lub obeszli... Przyjrzyjmy się zatem tym przykazaniom i oceńmy na ile spełniamy te wymagania...

Przykazania będę przytaczał w miarę ich omawiania... Korzystając z księgi Wyjścia, rozdziału 20, 3-17. Skupię się bardziej na przykładach łamania tych przykazań, nie będę ich opisywał dokładnie.

1. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.

Łamanie tego przykazania odbiera Bogu chwałę i oddaje ją innym bogom. Innym przedmiotom, ludziom, ideom.... czemukolwiek co stawiamy wyżej niż Boga na naszej liście priorytetów ważności. Jest to w oczach Boga bardzo ciężki grzech i nazywa się bałwochwalstwem.

Przykłady? Myślę że po samym wyjaśnieniu przykazania nasuwają nam się już przykłady z własnego życia... Bałwochwalstwem może być, powtarzam może być korzystanie z komputera, oglądanie telewizji, innym bogiem może też być druga osoba, kiedy zajmuje ona miejsce Boga w sercu człowieka....

Nie chodzi o ilość czasu jaką na to poświęcamy, chodzi o zaangażowanie naszego serca w to. Prosty test może nam pokazać czy coś jest naszym bogiem... Pomijam sytuacje wynikłe z konieczności czy pracy... Jak mówiłem nie o czas chodzi... Zatem... jeśli zabranie nam tej rzeczy wywołuje w nas złość i gniew to powinniśmy bardzo pocno zastanowić się nad przewartościowaniem naszej listy... bo najprawdopodobniej zajmuje ona miejsce przeznaczone dla Boga w naszym życiu.

Więcej o tym przykazaniu piszę tutaj...

2. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

To inny przykład bałwochwalstwa. Widać od razu, że chodzi o rzeźby, obrazy, przedmioty kultu... Dla niektórych bożyszczem i przedmiotem kultu jest portal Nasza Klasa, czy Facebook, dla innych telefon czy znajomi... Hmm czy zabobony można w tej kategorii umieścić? Czym są zabobony? To rytuały i zaklęcia których jesteśmy niewolnikami bo inaczej 'bogowie będą źli i coś złego nam się stanie'...

Więcej o tym przykazaniu piszę tutaj...

3. Nie nadużywaj imienia Pana, Boga twojego, gdyż Pan nie zostawi bez kary tego, który nadużywa imienia jego.

Wypowiadanie bez zastanowienia imienia Jezus, wołanie Boga jak jakiś automat czy zaklęcie na każde nagłe zdarzenie... Zauważcie co tam w tym przykazaniu jest napisane, że Bóg nie pozostawi bez kary... A tak często narzekamy na to jak nam się źle dzieje... nie zdając sobie sprawy z tego że sami to na siebie ściągamy...

Więcej o tym przykazaniu piszę tutaj...

4. Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.

Czy chodzi o chodzenie do kościoła? Można by tak uznać, choć bardziej Bogu chodzi o to by w tym dniu spędzić z Nim więcej czasu, by nie pracować i nie być zaganianym ale by móc skupić się na modlitwie i odpoczynku. By mieć Boga w sercu i okazywać to innym.

O jakie dni chodzi? Czy o niedzielę? A może sobotę? Przede wszystkim chodzi o to by ten dzień był co 7 dni. Regularnie. Jeśli nie spędzamy go z Bogiem na modlitwie, odpoczywając, i z rodziną, łamiemy to przykazanie.

5. Czcij ojca swego i matkę swoją, aby długo trwały twoje dni w ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.

Narzekanie na rodziców, nieposłuszeństwo, przykre odzywanie się do mamy czy taty... Nienawiść do nich czy obrażanie się...

6. Nie morduj (z oryg.).


Jezus stawia mordowanie na równi z gniewaniem się i chowaniem urazy. Dla Boga to to samo. Czy złośliwości jakie czynimy wobec innych nie są tym samym? Czy palenie papierosów i zabijanie własnego ciała nie jest łamaniem tego przykazania? Ranienie innych i przykre odzywki również zabijają... od wewnątrz. Również aborcja... antykoncepcyjne środki wczesnoporonne... to też morderstwo.

7. Nie cudzołóż.

Fantazje na temat chłopaka czy dziewczyny, nie mówię że ktoś nie może nam się podobać. Ale wszyscy znamy różnicę między podobaniem się, a fantazjowaniem. Między patrzeniem na dziewczynę, a przyglądaniem się dziewczynie...

8. Nie kradnij.

Jazda na gapę autobusem, nie zapłacenie podatku za zarobione pieniądze, ściągnięcie muzyki na komputer z internetu i pozostawienie jej tam dłużej niż 24 godziny... Wszystko to jest kradzieżą.

9. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

Czyli po polsku: nie kłam. Również w 'słusznej' sprawie. Grzech z hebrajskiego oznacza chybienie celu. Nie ważne jak bardzo czy jak mało chybimy. Jeśli chybimy - grzeszymy. Tak samo jest z kłamstwem. Jeśli zatajamy czy ukrywamy coś mówiąc jedynie część - kłamiemy. I kochani nie chodzi o to by teraz szczerością zabijać i ranić innych... Można prawdę mówić w miłości a jednocześnie nazywać rzeczy po imieniu.

10. Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.

Nawet nowych butów koleżanki :) Nawet chłopaka, nawet cukierków w sklepie... Zazdrość to też jest pożądanie.

Czy przeglądając te przykazania widzimy ile z nich złamaliśmy? Czym to nas czyni kochani w Bożych oczach? Złodziejami? Cudzołożnikami? Kłamcami? Mordercami?....

Kochani wszyscy zgrzeszyliśmy.

Mateusza 7,13-14
Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.

Rzymian 3,10-14
jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego. Grobem otwartym jest ich gardło, językami swoimi knują zdradę, jad żmij pod ich wargami; usta ich są pełne przekleństwa i gorzkości;

Wszyscy zasłużyliśmy na zatracenie i piekło. Czy taki nasz obraz wystarczy by chcieć wejść z mądrymi pannami na ucztę weselną? Czy mamy jakąkolwiek szansę by na tą ucztę wejść? 

Apokalipsa 20,15
I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego.

Kochani, bez Jezusa jesteśmy zgubieni. Tylko w nim jest ratunek. Modlę się by Duch Święty przekonał Was o tym w sercu i by Ojciec pociągnął Was do Jezusa, by otworzył Wam oczy serca i uświadomił jak bardzo potrzebujecie Bożego przebaczenia.

Ale uświadomienie sobie własnego położenia to dopiero pierwszy krok na drodze nowego narodzenia...

Dalsze kroki opisałem tutaj.

1 komentarz:

  1. no, to trzeba być na nowo narodzony, przestrzegać przykazań i zachowywać je, w tej właściwej formie, bo daleko lepiej jest być z Panem Bogiem niż bez Niego

    OdpowiedzUsuń