2 cze 2011

Dzień czwarty

 
księga Rodzaju 1, 14-19
"Potem rzekł Bóg: Niech powstaną światła na sklepieniu niebios, aby oddzielały dzień od nocy i były znakami dla oznaczania pór, dni i lat! Niech będą światłami na sklepieniu niebios, aby świecić nad ziemią! I tak się stało. I uczynił Bóg dwa wielkie światła: większe światło, aby rządziło dniem, i mniejsze światło, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu niebios, aby świeciły nad ziemią. I rządziły dniem i nocą oraz aby oddzielały światłość od ciemności. I widział Bóg, że to było dobre. I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień czwarty."

Czwartego dnia zostały stworzone wszelkie ciała niebieskie, (8) słońce, (9) księżyc i (10) gwiazdy aby na ich podstawie wyliczać upływający czas i aby świeciły nad ziemią.

Psalm 147, 4
"Wyznacza liczbę gwiazd, Wszystkim nadaje imiona."

I chociaż gwiazd jest tak dużo, je wszystkie Bóg zna po imieniu. I one wszystkie mieszczą się na sklepieniu niebios :) Hmmm.... Sklepienie niebios o jakim mowa to nie jest to samo sklepienie co zostało stworzone 2 dnia bo na tym sklepieniu z 2 dnia one nie leżą ale nad nim. Idźmy jednak dalej... skoro sklepienie to jakby sufit, czy coś oddzielające... to sklepienie niebios oddziela nas od czego? Co jest za tym sklepepieniem niebios? Za wszechświatem?

Psalm 104, 2b-3a
"Niebiosa rozciągasz jak kobierzec. Budujesz na wodach swoje górne komnaty;"

Psalm 148, 4
"Chwalcie go, najwyższe niebiosa I wody nad niebiosami!"

Czy za (a może nad?) sklepieniem niebios (wszechświatem) jest warstwa wody na której stoją górne komnaty Boga? W najwyższych niebiosach? Na to by wyglądało... lecz potwierdzić to można dopiero z niebie :)

Ok, ale co jeszcze się zmieniło od "wczoraj"? :) Funkcję światłości przejeło słońce. Teraz ono świeci w dzień, dzięki czemu spowolniło ten szalony wzrost roślin, teraz już dzięki normalnej fotosyntezie jaką znamy dziś.

I przy okazji... czy wiedzieliście o tym że prędkość światła wcale nie jest stała jak twierdzą naukowcy? Co to oznacza? Sypie się cała nauka o rozmiarach i wieku wszechświata bo wszystko opiera się na założeniu że prędkość światła jest stała i taka sama jak kiedyś.

Ciekawszym zjawiskiem jest przesunięcie ku czerwieni obserwowane dla każdego obiektu na niebie. Kto wie o czym mówię? :)

Słyszeliście karetkę na sygnale i dźwięk tego sygnału? Gdy karetka się do was zbliża, jej dźwięk jest wyższy (fale dźwiękowe są ściskane jak tłoczący się ludzie), a gdy oddala - niższy (fale dźwiękowe są rozciągane). To jest efekt Doplera. I ten z karetką dotyczy dźwięku. Podobny efekt jest związany ze światłem gdzie świadło jako fala jest ściskana bądź rozciągana w zależności od tego czy świecący obiekt się od nas przybliża czy oddala. Gdy się przybliża, ściskanie fal światła powoduje efekt nazwany przesunięciem ku fioletowi (bo tęcza z jednego skraju ma fioletowy kolor). A gdy się taki obiekt oddala, i fale są rozciągane to ten efekt nazwany jest przesunięciem ku czerwieni (bo tęcza z drugiego skraju ma czerwony).

Ok, i po co to wszystko? Zaobserwowano że każdy widzialny obiekt na niebie (gwiazdy, galaktyki itp) ma przesunięcie ku czerwieni. Co to oznacza? Oznacza to że się od nas oddala. Jaki z tego wniosek? Są dwie możliwe interpretacje. Albo jesteśmy w środku wszechświata i wszystko się od nas oddala, albo każdy obiekt we wszechświecie oddala się od wszystkich pozostałych. Naukowcy poszli za tym drugim. I wywnioskowali że skoro teraz wszystko się oddala od siebie nawzajem to kiedyś musiało być blisko siebie... bardzo blisko siebie.... w jednym, wirującym punkcie... i ten punkt wybuchł powodując to oddalanie się. Tą teorię nazwano Teorią Wielkiego Wybuchu. Problem w tym że gdyby taki punkt wybuchł to zgodnie z zasadą zachowania pędu wszystko powinno wirować w tę samą stronę... gwiazdy... galaktyki... a tak nie jest.

Zostje nam więc druga możliwość. Taka, że jesteśmy w centrum wszechświata. Czy to możliwe? No ale czemu nie? :) Czy widać krańce wszechświata by jednoznacznie wykluczyć taką możliwość? Nie.

księga Izajasza 45, 18
"Bo tak mówi Pan, Stwórca niebios - On jest Bogiem - który stworzył ziemię i uczynił ją, utwierdził ją, a nie stworzył, aby była pustkowiem, lecz na mieszkanie ją stworzył: Ja jestem Pan, a nie ma innego."

Bóg stworzył ziemię na mieszkanie dla ludzi. Czemu nie miałby jej położyć w centrum całego wszechświata? :) Skoro ludzie i to co dzieje się na ziemi jest w centrum Jego uwagi? Poza tym skoro słońce zostało stworzone czwartego dnia... co sama ziemia robiłaby przez 3 dni bez słońca które okrąża? Coś tu nie gra... Ale jeśli przyjmiemy że to ziemia jest centrum... to całkiem naturalne że wszystko inne powstało później... Całkiem naturalne... i zarazem całkiem możliwe... że to słońce obiega ziemię a nie odwrotnie... Przesadzam? :) Zobaczcie tutaj.

A co z oddalaniem się wszystkich obiektów? Wydaje się że nadal można wnioskować że wszystko kiedyś było bliżej... bardzo blisko... Jak to wyjaśnić?

księga Izajasza 40, 22
"Siedzi nad okręgiem ziemi, a jej mieszkańcy są jak szarańcze; rozpostarł niebo jak zasłonę i rozciąga je jak namiot mieszkalny."

księga Izajasza 42, 5
"Tak powiedział Bóg, Pan, który stworzył niebo i je rozpostarł

księga Jeremiasza 10, 12
"On stworzył ziemię swoją mocą, utwierdził okrąg ziemi swoją mądrością, a swoim rozumem rozpostarł niebiosa."

O czym tu jest mowa? O tym że Bóg rozpościera czy rozciąga niebo. Jak jakiś elastyczny koc. Gdy chwycisz koc i pociągniesz go na wszystkie strony to co się dzieje ze wzorem na kocu? Rozciąga się. Każdy element wzoru oddala się od środka koca...

Zatem mamy też i wyjaśnione obserwowane przesunięcie ku czerwieni :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz